Kara pozbawienia wolności jest najdotkliwszą sankcją za przestępstwo. W niektórych przypadkach istnieje jednak możliwość jej wykonywania poza murami zakładu karnego.
Przepisy Kodeksu karnego wykonawczego dają sądom (bądź działającym w zakładzie karnym komisjom penitencjarnym) możliwość zamiany formy wykonania tej kary na dozór elektroniczny, zwany popularnie „aresztem domowym”.
Rzecz jasna nie każdą orzeczoną karę pozbawienia wolności da się zamienić ma tzw. „bransoletkę”.
Generalnie chodzi o orzeczone kary nie wyższe, niż półtora roku pozbawienia wolności albo niższe niż 3 lata, gdy pozostało do wykonania nie więcej, niż 6 miesięcy. W tym zakresie planowane są zmiany przepisów, które mają objąć kary pozbawienia wolności orzeczone w wymiarze niższym, niż 3 lata, gdy do zakończenia wykonania kary pozostanie nie więcej, niż 1,5 roku. To jednak melodia przyszłości. Przeszkodą z kolei jest skazanie w warunkach tzw. „recydywy”.
Największymi korzyściami odbywania kary pozbawienia wolności w trybie dozoru elektronicznego – obok pobytu poza murami zakładu karnego i brakiem rozłąki z rodziną – jest niejednokrotnie możliwość wykonywania pracy zawodowej, udział w praktykach religijnych, opieka nad członkiem rodziny.
Sąd oczywiście nie musi się godzić na zmianę, ale dobrze umotywowany wniosek i spełnienie pozostałych warunków, w tym technicznych (odpowiednio silny sygnał telekomunikacyjny) daje proporcjonalnie wyższy stopień prawdopodobieństwa satysfakcjonującego rozstrzygnięcia.